Zacofanie gospodarcze stało się synonimem Afryki. Afryka została zdegradowana do czwartego świata. Nawet Nigeria, centrum gospodarcze i gigant Afryki, po raz drugi w swojej historii stoi obecnie w obliczu recesji gospodarczej. Biorąc pod uwagę tę trudną sytuację, oczywistym pytaniem, które przychodzi na myśl, jest; jak Afryka może wypaść z otchłani czwartego świata? Odpowiedzi na to pytanie stanowią główną myśl tego artykułu. Na tym etapie jednak wskazane jest zwięzłe, ale szczegółowe przeanalizowanie, jak gospodarka Afryki zaczęła się psuć.
Rzeczywiście Afryka ma najdłuższą i najstarszą historię gospodarczą na świecie. Historycznie rzecz biorąc, praktyki rolnicze w Afryce po raz pierwszy wyhodowały ją na pustyni sahara w 5200 rpne. Pomimo ograniczonych opadów deszczu w regionie uprawa była dość łatwa ze względu na szeroko otwarte pola. W tym czasie Afrykanie byli rolnikami i myśliwymi. W rzeczywistości handel na odległość między państwami istniał w przedkolonialnej Afryce. Przykładem tego był handel produktami rolnymi między Egiptem a Sudanem. Innymi czynnikami, które przyczyniły się do wzrostu gospodarczego w przedkolonialnej Afryce, była ekspansja kultury Bantu, która rozpoczęła się w południowym Kamerunie i rozprzestrzeniła na wszystkie inne części Afryki. Kultura suahili zaczęła się także rozszerzać ze wschodniej części na wszystkie inne części Afryki.
W wyniku tych ekspansji afrykańscy rolnicy mogli handlować z innymi krajami poza Afryką, między 300 a 700 ne. Przykładem tego handlu był handel między Zimbabwe w Afryce Południowej a Chinami w Indiach, w którym państwa afrykańskie handlowały wołowiną, kością słoniową, żelazem i złotem za granicą. Również w leśnym regionie Afryki odbywały się zawody rolnicze, szczególnie wśród ludności Joruba w Afryce Zachodniej. Warzywa, mięso, wołowina, mięso, kukurydza, ignam i inne produkty rolne były sprzedawane między sobą za pomocą muszli, zwanych Cowries, jako środków wymiany.
Biorąc pod uwagę tę analizę historyczną, staje się jasne, że gospodarka rolna Afryki była silna. W tym czasie Afryka miała jedną z najbogatszych gospodarek na świecie. Jednak oczywiste jest również, że dominującym rodzajem gospodarki w przedkolonialnej Afryce było rolnictwo, rolnictwo i łowiectwo. Afryka w tym czasie miała również siłę roboczą, aby zwiększyć swoją gospodarkę rolną. Jednym zdaniem Afryka była kontynentem rolniczym. Ale stół został odwrócony wraz z przybyciem Europejczyków do Afryki.
Według Chiakwu „jednym z czynników, które doprowadziły do kolonizacji Afryki, był charakter gospodarczy”. Przed XIX wiekiem stosunki gospodarcze między Europą a Afryką były na równych zasadach. Zawarto umowy z przybrzeżnymi państwami Afryki. Ale na początku XIX wieku w tej wzajemnej atmosferze nastąpiła nagła dramatyczna zmiana. Kraje europejskie nie były już zadowolone z zawierania umów handlowych z państwami nadbrzeżnymi w Afryce. Chcieli najechać i zdominować cały kontynent afrykański, zasadniczo z powodów, które nie były zbyt daleko idące.
Rewolucja przemysłowa, która ogarnęła całą Europę, doprowadziła do masowej produkcji towarów i zapotrzebowania na surowce do zasilania przemysłu. Aby to osiągnąć, musieli budować przemysł gdzie indziej dla wytwarzanych towarów oraz miejsce, które miało dostęp do surowców. Stąd ich dominacja w Afryce. Tak więc do lat 90. XIX wieku wszystkie państwa w Afryce, z wyjątkiem Liberii i Etiopii, zostały podbite i zdominowane przez mocarstwa europejskie – Wielką Brytanię, Francję, Portugalię, Niemcy, Hiszpanię, Włochy i Belgię. W tym momencie Europejczycy taktycznie przekształcili Afrykę z kontynentu rolnego na kontynent przemysłowy, aby zaspokoić swoje samolubne potrzeby. Ta inwazja i okupacja Afryki przez Europejczyków była później znana jako „The Scramble for Africa”. Dlatego w tym momencie można całkowicie bezpiecznie stwierdzić, że gospodarka przedkolonialnej Afryki została przearanżowana, aby służyć przemysłowi europejskiemu.
Z powyższego wynika, że gospodarka przemysłowa wprowadzona przez Europejczyków była całkowicie obca Afryce. Państwa afrykańskie nie były przyzwyczajone do tego rodzaju gospodarki przemysłowej. Afrykanie byli miejscowymi rolnikami, myśliwymi i kupcami. W tym okresie Afrykanie walczyli o dostosowanie się do tej gospodarki przemysłowej. Niestety Afrykanie nadal walczą o dostosowanie się do tej gospodarki przemysłowej, nawet do dziś. Być może jest to przyczyną zacofania gospodarczego w Afryce. Mimo globalnego postępu i powszechnego rozwoju edukacji, nauki i technologii Afryka nadal ma trudności z dopasowaniem się do gospodarki przemysłowej.
Jednak bez zbytniego negatywnego traktowania Europejczyków ważne jest, aby potwierdzić, że ich przybycie do Afryki miało pozytywne skutki. Wprowadzenie przemysłu w Afryce oznaczało, że Afrykanie mogliby teraz handlować z innymi krajami i kontynentami w nowoczesny sposób. To ostatnie, które zostało wykonane tradycyjnie. Ale negatywny aspekt polegający na tym, że ta rewolucja przemysłowa w Afryce stworzyła gałęzie przemysłu, które zasadniczo miały służyć przemysłowi europejskiemu. W rzeczywistości ten artykuł będzie argumentował, że przemysł w Afryce nadal obsługuje przemysł europejski do dziś. Stąd obecny problem zacofania gospodarczego, bezrobocia, korupcji i nepotyzmu.
Według Lawrence’a Mbae: „Bez silnych gałęzi przemysłu w celu tworzenia miejsc pracy i dodawania wartości do surowców, kraje afrykańskie ryzykują, że pozostaną uwięzione przez bezrobocie i biedę”. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) z 2013 r. „Afryka posiada 12 procent światowej rezerwy ropy naftowej, 40 procent złota i od 80 do 90 procent chromu i platyny”. Mimo to niefortunne jest to, że gospodarka Afryki wciąż jest w rozsypce. Być może współcześni Afrykanie nie mają już pasji do rodzimego handlu i rolnictwa, które istniały w przedkolonialnej Afryce.
Dzisiaj jest niefortunne i smutne, że większość afrykańskich młodych ludzi jest pełna mentalności zdobywania miejsc pracy w branżach obsługujących wyłącznie przemysł europejski. Nikt nie myśli o rozpoczęciu rolnictwa, aby wyżywić swój naród. Jak już wspomniano, dzisiejsza gospodarka Afryki wciąż służy przemysłowi europejskiemu. Typowy przykład tego jest dość widoczny w Nigerii. Dziś Nigeria jest szóstym co do wielkości krajem produkującym ropę na świecie, który eksportuje 80 procent swojej ropy, ale nadal zależy od obcych krajów, aby uszlachetniły ją do lokalnej konsumpcji. Na terenach rolniczych Nigeria nadal importuje obcą żywność rolniczą, pomimo swoich dużych lasów i żyznych ziem. Innym przykładem jest Ghana, która produkuje 53 procent światowego kakao, ale sklepy i supermarkety w kraju wciąż są zaopatrzone w importowane cukierki. Biorąc pod uwagę ten problem, zacofanie gospodarcze w Afryce staje się nieuniknione.
Podsumowując, jeśli gospodarka Afryki musi znów się rozwijać, jej przemysł i gospodarstwa muszą położyć kres służbie przemysłowi europejskiemu. Jej branże muszą teraz koncentrować się na obsłudze własnych obywateli i podejmować wyłącznie zagraniczne i lokalne transakcje, a nie na usługach zagranicznych. Na poziomie rolnictwa afrykańscy młodzi ludzie powinni kierować swoje myślenie na rolnictwo, a nie na zawody umysłowe. Według Babatunde Raji Fashola: „Zabrudzenie rąk wiąże się również z pieniędzmi”. Dlatego młodzież afrykańska powinna stać się nowoczesnymi, wykształconymi rolnikami, dysponującymi wyrafinowanymi narzędziami rolniczymi, a także powinna dostarczać towary, które będą służyć ich ludowi, a także iść naprzód w celu ustanowienia równych transakcji z krajami zagranicznymi i lokalnymi. Kiedy to się stanie, gospodarka Afryki w nowoczesny sposób stopniowo stanie się silna i prężna. Stąd rozwiązanie problemu zacofania gospodarczego na kontynencie.